Wegańska farba do włosów – która jest najlepsza?
O poszukiwaniu idealnej wegańskiej farby do włosów mogłabym napisać książkę. O próbie odnalezienia idealnego wegańskiego odcienia blond – całą trylogię. Jaki jest ostateczny efekt tych poszukiwań? Oto i on!
1. Herbatint
Herbatint to włoskie farby inspirowane naturą, dedykowane posiadaczom wrażliwej skóry głowy. Większość składników farb Herbatint ma naturalne pochodzenie. Składniki zostały dobrane w ten sposób, aby zagwarantować jak najlepsze rezultaty przy możliwie największej dbałości o zdrowie.
Farby Herbatint są łatwe w użytkowaniu – aplikujemy je podobnie jak popularne farby drogeryjne (czas trzymania preparatu na głowie jest nieznacznie dłuższy). Żelowa formuła ułatwia rozprowadzanie preparatu na włosach i sprawia, że nic nie rozpryskuje na boki. Farby mają delikatny, praktycznie niewyczuwalny zapach.
Tak jak w przypadku tradycyjnych farb drogeryjnych, efekt końcowy zależy od naturalnego odcienia włosów oraz wcześniej stosowanych farb. Najbardziej zbliżone do odcienia zaprezentowanego na opakowaniu wychodzą odcienie brązu i czerni. Jeśli chodzi o odcienie blond – w większości przypadków w efekcie końcowym uzyskujemy ciepły, złoty blond. Jedynie odcień platynowy gwarantował w moim przypadku efekt ciut chłodniejszy.
Czas utrzymywania się odcienia na włosach można porównać z czasem utrzymywania się popularnych farb drogeryjnych – zwykle jest to okres około miesiąca. W przypadku jasnych odcieni, przed upływem miesiąca, zaobserwować można wypłukiwanie się koloru, efekt żółtego odcienia blond oraz zwiększoną widoczność siwych włosków.
Farby Herbatint dobrze radzą sobie z pokryciem siwych włosów, choć moim zdaniem nie jest to pokrycie pełne. Należy nastawić się na pojedyncze siwe włoski, które złapią mniej odcienia i będą wyróżniać się spośród całości. Warto jednak podkreślić, że są one widoczne, gdy przyglądamy się włosom z niewielkiej odległości. Dla zwykłego rozmówcy nie powinny rzucać się w oczy. Osoby z większością siwych włosów na głowie muszą zwrócić uwagę na wybór odpowiedniego odcienia farby. Niektóre pokrywają siwe włosy w 100%, a niektóre wymagają zmieszania z innym, gwarantującym pełne pokrycie siwizny odcieniem.
Największym plusem farby Herbatint jest brak wypadania włosów po koloryzacji. Po zastosowaniu typowych farb drogeryjnych zawsze wypadała mi spora ilość włosów. Po zastosowaniu Herbatint, nic takiego nie miało miejsca. Jeśli chodzi o kondycję włosów po koloryzacji farbą Herbatint, włosy nie są przesuszone ani zniszczone. Ich struktura wygląda identycznie jak przed koloryzacją. Nie zaobserwowałam również wyraźnej poprawy ich kondycji – ot, po prostu delikatnie zmieniły odcień.
2. Sanotint
Sanotint to włoskie farby, dedykowane alergikom, kobietom w ciąży oraz osobom po chemioterapii. Zgodnie z obietnicami producenta zawierają 98% naturalnych składników. Mają gwarantować trwałą koloryzację i jednocześnie zapewniać regenerację włosów.
Aplikacja farby Sanotint wygląda podobnie jak w przypadku użytkowania opisanych wyżej produktów Herbatint, jednak komfort aplikacji mieszanki jest nieco inny. Mianowicie farba Sanotint powoduje delikatne swędzenie/pieczenie skóry głowy. Mieszanka, którą aplikujemy na włosy tworzy gęsty płyn, który dobrze rozprowadza się na włosach.Charakterystyczny zapach farby określiłabym jako orientalny, przywodzący na myśl wczasy w krajach Dalekiego Wschodu.
Jeśli chodzi o dostępną paletę kolorów – królują w niej barwy miedziane i złote, choć dostępne są również odcienie blond i popielate. Większość dostępnych kolorów zagwarantuje uzyskanie ciepłego odcienia włosów. Podobnie jak w przypadku Herbatint, uzyskanie chłodnego, intensywnego odcienia blond, nie będzie sprawą prostą. Posiadaczki naturalnego jasnego blondu, łatwiej uzyskają chłodny, czysty odcień. W ich przypadku będzie to łatwiejsze niż w przypadku posiadaczek np. włosów brązowych. Wsparcie w rozjaśnianiu włosów stanowić może rozjaśniacz Sanotint, który zgodnie z zapewnieniem producenta umożliwia zejście z bardzo ciemnego koloru włosów w sposób naturalny i nieinwazyjny.
Osoby obawiające się, że farba zmyje się po kilku myciach, mogą odetchnąć spokojnie. Czas utrzymywania się koloru na włosach wynosi około miesiąca. Gdyby porównać Herbatint i Sanotint – obie farby zachowują się podobnie i żadna z nich nie ma w tej kwestii zdecydowanej przewagi.
Zgodnie z zaleceniami producenta, aby całkowicie pokryć siwe włosy, należy wydłużyć czas koloryzacji. Podobnie wygląda to w przypadku farb Herbatint, z tym, że tam dodatkowo posługujemy się odcieniami farb o różnym stopniu krycia siwych włosów, które mogą wesprzeć proces koloryzacji siwizny. Jeśli chodzi o efekt w postaci skuteczności pokrycia siwych włosów, obie farby wypadają podobnie – gwarantują niemalże identyczny efekt.
W przypadku farb Sanotint zaobserwowałam minimalne wypadanie włosów, choć dodam, że było ich o wiele mniej niż podczas stosowania farb drogeryjnych. Po dokonanej koloryzacji odniosłam wrażenie, że włosy stały się bardziej miękkie i bardziej podatne na układanie. Nie zaobserwowałam ich przesuszenia ani zniszczenia.
3. Color&Soin
Color&Soin to francuska farba wykorzystująca moc naturalnych składników aktywnych, wpływających na naturalną strukturę włosów i wydobywających z nich naturalny blask. Kompleks proteinowo-oleinowy zapewnia włosom ochronę podczas farbowania.
Farba do włosów Color&Soin kojarzy mi się z dwiema kwestiami. Pierwsza to nieprzyjemne uczucie swędzenia i szczypania skóry głowy podczas aplikacji. Druga to efekt lśniących, zadbanych włosów po koloryzacji. Uzyskany efekt przywodzi mi na myśl lśniące włosy aniołka – były one nawilżone i pełne blasku. Niestety, pieczenie skóry całkowicie przekreśliło możliwość stosowania przeze mnie tego produktu w przyszłości. Tak jak farby Herbatint i Sanotint stosowałam kilka razy, tak aplikacja Color&Soin była przygodą jednorazową.
Uważam, że odcień 10N marki Color&Soin zagwarantował najładniejszy odcień blondu spośród wszystkich wypróbowanych przeze mnie wegańskich farb. Pokrycie siwych włosów było idealne. Jeśli chodzi o efekt na włosach – byłam zadowolona w 100%. Niestety, nawet tak ładny efekt nie był w stanie przesłonić dyskomfortu jaki pojawił się podczas aplikacji farby i w moim przypadku wykluczył dalsze stosowanie Color&Soin.
Podsumowanie
Wypróbowałam trzy najpopularniejsze farby do włosów: Herbatint, Sanotint oraz Color&Soin. Moim dotychczasowym faworytem jest farba Herbatint z uwagi na delikatny zapach, brak szczypania skóry głowy i ciekawą paletę odcieni. Gdyby jednak farba Color&Soin była neutralna dla mojej skóry, z całą pewnością zostałaby moim zdecydowanym numerem jeden. Efekt zadbanych i lśniących włosów jaki u mnie powstał był po prostu wspaniały.
Farbę Sanotint umiejscowiłam na drugim miejscu, choć efekt jaki gwarantuje jest bardzo zbliżony do farb Herbatint. Nie przypadł mi do gustu zapach Sanotint, choć zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu osób może okazać się on wyrazisty i piękny.
Uważam, że każda z powyżej opisanych pozycji warta jest wypróbowania. Oczywiście, jeżeli pojawi się jakakolwiek reakcja alergiczna, zrezygnujcie ze stosowania preparatu. Decydując się na wybór konkretnej marki, weźcie pod uwagę dostępną paletę odcieni każdej z nich – być może będzie to czynnik kluczowy.
Włosy każdego z nas mają inne wymagania, nasze oczekiwania również bywają różne. Najlepszym sposobem na sprawdzenie jakości danego preparatu jest wypróbowanie go na sobie. Mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się pomocne i każdemu z Was uda się uzyskać kolor włosów o jakim zawsze marzyliście.
Dodaj komentarz