Czy warto kupować podróbki perfum?
Niektórzy są zdania, że skoro podróbka perfum jest zbliżona zapachem do oryginału, to nie warto przepłacać. Większość osób w takim wypadku kieruje się ceną. Skoro nie możemy lub nie chcemy pozwolić sobie na drogie perfumy, to nabywamy zapach tańszy i gdy mamy szczęście to może nawet pachnący identycznie jak oryginał. Myślimy, że zrobiliśmy interes życia, bo nie dość, że zaoszczędziliśmy pieniądze, to na dodatek mamy fajny zapach za który zapłaciliśmy nie kilkaset a kilkadziesiąt złotych. Czy jest to właściwy tok myślenia? Nie wydaje mi się.
–
Pozorne zalety nieoryginalnych perfum
Pozornie może się wydawać, że zakup podróbki na wiele zalet. Kuszą one okazyjną ceną, a wyglądem często łudząco przypominają oryginalne perfumy. Niekiedy nawet wprawione osoby mają problem z rozpoznaniem podrobionego zapachu. Nie wszystkie podróbki muszą być tandetnie wykonane. Wielu osobom wydaje się, że podróbkę można rozpoznać bez problemu, że widać gorszą jakość na pierwszy rzut oka. I bardzo często tak jest. Jednak warto wiedzieć, że istnieje wiele rodzajów podróbek. Jedne wykonane są okropnie, emanują wręcz tandetą. Ale są też podróbki wykonane bardzo precyzyjnie, odwzorowujące nawet najmniejszy szczegół oryginału i tu pojawia się problem. Niewiele osób wie, że zdarzają się podróbki, których zapach jest ładniejszy od oryginalnych perfum.
–
Z życia wzięte…
Kiedyś miałam okazję sprawdzić zapach podrobionego Dior Homme Sport i moim zdaniem podróbka pachniała dużo ciekawiej i przyjemniej niż oryginał! O zgrozo! Wydaje się to nielogiczne, ale podróbkowiczom faktycznie udało się stworzyć fajny zapach. W moje ręce trafiła też kiedyś podróbka zapachu Cacharel Amor Amor. Zapach był identyczny. Jedyną oznaką nieoryginalności były nierówne i rozmazane napisy na flakonie. Dlatego w pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć osoby które twierdzą, że między oryginałem a podróbką nie ma wielkiej różnicy zapachowej. To może być prawda. Ale… jest cała masa argumentów, że nie warto kupować podróbki perfum. Dlaczego? A więc:
–
Podróbki są mniej trwałe
Nieoryginalne perfumy zwykle wykazują kiepską trwałość. Oczywiście i wśród podróbek zdarzają się asy których trwałość jest dość dobra, ale najczęściej podrabiane perfumy ulatniają się tak szybko jak zostały rozpryskane. Przekłada się to na częstszą potrzebę ich używania, a co za tym idzie szybsze opróżnianie flakonika i potrzebę zakupienia kolejnej buteleczki. W praktyce może się okazać, że oszczędzamy na podróbkach, a kupujemy je częściej niż musielibyśmy kupować oryginalne perfumy. Jakość perfum w ogromnej mierze wpływa na ilość ich używania. Lepiej kupić oryginalne perfumy o dobrej trwałości niż podróbkę którą zużyjemy w mgnieniu oka, bo zapach ulotni się z niej w zastraszającym tempie.
–
Powstają w skandalicznych warunkach
Zastanawialiście się kiedykolwiek jak wygląda nielegalna rozlewnia perfum? Otóż nie jest to ani sterylne laboratorium ani czysta linia produkcyjna. Trzeba to otwarcie powiedzieć – podrabiane perfumy tworzone są w okropnych warunkach. Zwykle są to piwnice w których o czystości można zapomnieć.
–
Oto kilka zdjęć z archiwum Policji przedstawiających nielegalną rozlewnię perfum
–
Niespodzianka znaleziona w podrobionych perfumach
Jako ciekawostkę dodam, że zakupy na portalach aukcyjnych mogą dostarczyć czasem niesamowitych przeżyć. Gdybym wcześniej miała aktualną wiedzę, to zakupów dokonywałabym bardziej świadomie… Ale człowiek uczy się na błędach. Zamówiłam kiedyś perfumy które rzekomo miały być oryginalne. Nie były. I tutaj chciałabym Was przestrzec przed zakupem podróbek. Osobiście widziałam wtedy jak w podrobionych perfumach pływał włos. Nie chcę wiedzieć do kogo należał i z jakiej części ciała pochodził, ale jedno wiem na pewno – podróbki powstają w karygodnych warunkach.
–
Ich używanie jest niebezpieczne dla zdrowia
Nieoryginalne perfumy zawierają najtańsze i szkodliwe dla zdrowia składniki. Zawierają bakterie, metale ciężkie i całą masę niezidentyfikowanych, często toksycznych substancji. Niektóre z nich mogą zawierać czynniki rakotwórcze, które w późniejszym czasie mogą powodować poważne problemy zdrowotne. Z raportu FBI wypłynęły niepokojące dane odnośnie substancji stosowanych w produkcji podrobionych perfum i wód kolońskich. Wynika z nich, że zawierają one czasem dodatek moczu. Przerażające? Raczej okropne. Używając podróbek możemy nabawić się przebarwień, wysypki, pęcherzy czy podrażnień skóry. Nie jest powiedziane oczywiście, że każda osoba używająca podróbek trafi do lekarza. Oczywiście, że nie. Ale jeżeli nasza skóra zareaguje alergicznie to wizytę u dermatologa mamy jak w banku. To co zaoszczędzimy na perfumach, później wydamy na niezbędne leki. Niezbyt optymistyczna wizja, ale bardzo prawdopodobna. Czy dla kilku złotych warto ryzykować zdrowie, a może nawet i życie? Ryzykować życie… to może brzmi górnolotnie, ale jeśli jesteśmy uczuleni na daną substancję a przykładowo o tym nie wiemy, to nawet zwykła podróbka perfum może zafundować nam wizytę w szpitalu.
–
Zakup podrobionych perfum nie jest fair wobec producenta oryginalnego zapachu
Wyobraźcie sobie sytuację, że tworzycie wyjątkowy zapach który nazywacie swoim imieniem i nazwiskiem. Pragniecie aby każdy kto sięgnie po tę kompozycję kojarzył ją z Wami. Jesteście dumni, że udało Wam się stworzyć w pewnym sensie pachnące arcydzieło. Zapach jest niepowtarzalny, cudownie pachnie, a do tego wykazuje wspaniałą trwałość. Stworzyliście znakomitą jakość z której chcecie być znani. I gdzieś na świecie znajduje się ktoś kto podrabia Wasz zapach. Miesza ze sobą słabej jakości składniki, wlewa je do szkaradnych buteleczek wzorowanych na Waszym flakonie i sprzedaje dużo taniej niż Wy, bezczelnie twierdząc, że to oryginał. Wiele osób skusi się na taki zakup, bo przecież to okazja. I wtedy stracicie pieniądze. Bo zamiast kupić u Was, ktoś kupi podróbkę u kogoś innego, i jeśli nie zauważy, że kupił produkt nieoryginalny, to jeszcze zrobi Wam antyreklamę twierdząc, że zapach jest denny i nie wart złamanego grosza. Jeśli kiedykolwiek będziecie rozważać zakup nieoryginalnych perfum pomyślcie o tym i zastanówcie się czy jest to w porządku. Bo nie jest.
–
Kupując podróbkę wspierasz czarny rynek
Handel podróbkami jest nielegalny. Sięgając po tego typu asortyment wspieracie tych którzy łamią prawo. Powiedzmy to sobie wprost – wspieracie wtedy mafię. Bo podróbek perfum nie tworzy Pan Bolek z Pcimia Dolnego w swoim drewnianym domku, lecz stoją za tym ludzie trudniący się tym „na poważnie”. Są to osoby posiadające specjalistyczne urządzenia i mające wypracowane poszczególne etapy tworzenia podróbek.
–
Kto kupuje podróbki?
–
Szpanerzy
Po nieoryginalne produkty bardzo często sięgają osoby którym za wszelką cenę zależy na zrobieniu jak najlepszego wrażenia na innych. Kieruje nimi pragnienie stworzenia mylnego wrażenia, że powodzi im się lepiej, że stać ich na coś luksusowego. Czy nie jest to hipokryzja? Oszukujemy innych czy siebie? Co w sytuacji, gdy ktoś zapyta czym pachniemy i powiemy, że to Chanel, a ktoś wybuchnie głośno śmiechem? Bo używając podróbek narażamy się na śmieszność.
–
Nieświadomi
Wiele osób kupuje podróbki nieświadomie. W szczególności na portalach aukcyjnych bardzo często ulegamy zapewnieniom sprzedającego, że dany zapach jest w 100% oryginalny. I gdy otrzymujemy przesyłkę następuje wielkie bum, czyli przykre zderzenie z rzeczywistością albo po prostu nie dostrzegamy, że otrzymaliśmy podróbkę i używamy jej jakby nigdy nic. Bądźcie wyczuleni w szczególności na oferty w stylu „Perfumy Chanel nietrafiony prezent ORYGINAŁ” lub „Oryginalne perfumy Chanel” za 100 lub 200 zł. Nie ma opcji, interesu życia tu nie zrobimy.
–
Oszczędni
Niektóre osoby wychodzą z założenia, że skoro można kupić coś taniej, to nie ma sensu wydawać fortuny na droższy produkt. „Bo przecież to samo mogę mieć dużo taniej”. Problem w tym, że podróbka to nigdy nie będzie „to samo”. Nawet najlepiej podrobione perfumy zawsze będą gorsze od oryginalnego produktu. I nie ma na to sposobu. Rozmazane lub krzywe napisy, fatalna trwałość, odmienne nuty zapachowe, szkodliwe substancje w składzie, zacinający się atomizer, nieprecyzyjnie wykonany flakonik, tandetne elementy ozdobne… wymieniać można długo. Zawsze przynajmniej jeden z tych elementów będzie pozostawiał wiele do życzenia. Nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy by kupić perfumy jakie chcemy? Pragnienie posiadania luksusowego zapachu nie może usprawiedliwiać zakupu podróbki! Przecież podróbka nie jest towarem zastępczym dla wymarzonych perfum z wyższej półki. Jeśli jesteśmy oszczędni to lepiej kupmy tańszy zapach, ale taki na który faktycznie nas stać i taki który nie imituje innego zapachu.
–
Praktyczni
Niektóre osoby wychodzą z założenia, że nie ma dla nich znaczenia czy kupują oryginalny zapach za 400 zł czy podróbkę za 140 zł. Jeżeli coś im się podoba, to po prostu to kupują i używają „bo ładne”. Jeżeli podróbka za kilkadziesiąt złotych spełnia ich oczekiwania to po co mają wydawać pieniądze na oryginał? 🙂
–
Chcący się przypodobać
Niektórzy lubią naśladować innych i im dorównywać. Ma to często miejsce w przypadku młodych osób szukających akceptacji u rówieśników. Jeśli koleżanki używają drogich perfum, to my też koniecznie musimy takie mieć. Najczęściej za wszelką cenę i do tego aby jak najmniej za nie zapłacić. Przecież nie można odstawać od reszty. Smutne jest, że niektóre osoby kupują podróbki, bo są przekonane, że jeśli będą w posiadaniu czegoś „markowego”, to wtedy zaczną być akceptowane i lubiane przez innych. Nie tędy droga.
–
Podsumowanie
Mam nadzieję, że już nigdy nie zdecydujecie się świadomie na zakup nieoryginalnych perfum. Przedział cenowy oryginalnych perfum jest tak szeroki, że każdy bez wątpienia znajdzie coś dla siebie. Bo oryginalny zapach, to nie tylko ten za 300 zł., ale również ten za 30 zł. Ważne jest, aby nie kupować podrobionych perfum. Unikajcie ofert z podejrzanymi okazjami. Perfumy Dior za 100 zł. to zawsze będzie podróbka. Podobnie jest z innymi znanymi markami. Promocja może obniżać cenę perfum o 20 zł. ale nigdy o 200 zł. Nie dajcie się oszukać i dokonujcie zakupów świadomie. Jeżeli kiedykolwiek będziecie mieć wątpliwość czy zakupiony przez Was zapach jest oryginalny, śmiało piszcie i pytajcie. Zawsze chętnie pomogę.
–
Co sądzicie o używaniu nieoryginalnych perfum? Potępiacie to czy popieracie? Koniecznie dajcie znać jakie są Wasze opinie na ten temat.
17 Komentarzy
No ja byłam oszczędna ale przekonałaś mnie tym postem 🙂
Cieszę się bardzo! 🙂
🙂
Przerażające te zdjęcia z rozlewni perfum! Największa różnica to najczęściej krótsza trwałość zapachu podróbek. Oryginalne perfumy utrzymują się długo, natomiast podróbki ulatniają się bardzo szybko.
Zdjęcia z rozlewni perfum są okropne, to prawda 🙂 Niestety biznes podróbkowy kwitnie i nikt za bardzo z tym nic nie robi.
Zapominasz jeszcze o tym, że nie każdego stać na oryginalne perfumy. Z resztą te oryginalne kosztują znacznie więcej niż faktycznie są warte, bo płacisz za markę a nie za zapach. Ja podróbek nie kupuję. Głównie z tego powodu, że nie wiadomo, co w nich jest (a umówmy się, że mocz nie jest tym, co nas może spotkać najgorszego).
Oryginalne perfumy wcale nie muszą być drogie 🙂 Nie utożsamiajmy oryginalnych perfum wyłącznie z tymi z górnej półki. Oryginalne zapachy mogą kosztować 20-40 zł np. w drogerii Rossmann, jak np. C-Thru Emerald czy Adidas Get Ready oraz wiele wiele innych. Bardzo często podróbki perfum są droższe niż niektóre oryginalne zapachy. Podróbkę Chanel można kupić za 200 zł, a przecież sporo fajnych oryginalnych zapachów można kupić w granicach tej kwoty 🙂
Ale podróbki kupuje się głównie perfum z górnej półki. Komu by się opłacało podrabiać perfumy za 20 zł?
To prawda, najczęściej można spotkać podróbki zapachów z górnej półki. Jednak te tańsze zapachy niestety także są podrabiane, jak np. Puma czy Adidas 🙂
Znakomite, mało popularne w Polsce marki można kupić po 40 czy 60 zł za butelkę. Jacomo, Morris, Roberto Capucci, Aubusson… Światowe marki istniejące od kilkudziesięciu lat ze znakomitymi zapachami, które u nas w perfumeriach internetowych można kupić za tzw. psie pieniądze. Wystarczy zadać sobie trud i zorientować się na rynku. Większość ludzi ogranicza się do perfumerii sieciowych czy drogerii typu Rossmann czy Hebe. A producentów perfum są przecież tysiące.
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek świadomie kupiła podróbkę. Nawet nie zbliżam się do zapachów z wyższej półki, bo są stanowczo nie na moją kieszeń, więc i nie mam potrzeby szukania odpowiedników. Wystarczają mi zapachy z niższej półki, czy to drogeryjne, czy coś z Avon lub Orfilame. W swojej kolekcji mam tylko jedne droższe perfumy, bo dostałam je na prezent 🙂
Perfumy z każdej półki cenowej mogą być naprawdę wspaniałe dlatego trzeba szukać tego co nam się naprawdę podoba 🙂 Jest tak ogromy wybór na rynku, że w każdym przedziale cenowym można znaleźć coś dla siebie 🙂
W życiu nie kupiłabym podróbki czegokolwiek. A podrabiane perfumy opierają się na składnikach zapachowych stosowanych np. w odświeżaczach powietrza czy proszkach do prania. Ubolewam, że ktoś się na to łapie…
Niestety takie są realia i mimo wielu artykułów poświęcanych tematyce podróbek ludzie dalej je kupują a biznes podróbkowy kwitnie.
Te zdjęcia mnie zszokowały, doprawdy „zbieram szczękę z podłogi”. Nie używam i nie kupuję podróbek. Na ulubione perfumy długo oszczędzam. jak mnie nie stać zadowalam się dostępnymi dla mego portfela markami.
Ja również jestem zdania, że lepiej zaoszczędzić i kupić oryginalne perfumy niż wydawać pieniądze na coś takiego 🙂 A skład podróbek zawsze pozostaje zagadką 🙂
Jejku samej zdarza mi się kupić podróbki. Ale po tym tekście zaczynam się poważnie nad tym zastawiać. Nigdy nie myślałam w jakich warunkach i jak powstały zakupione perfumy. Ogromnie mnie zainteresowałaś tematem ! Pozdrawiam
Martyna z http://www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com
Dodaj komentarz