Jak przywrócić do życia suchy tusz do rzęs?
Jak wiemy tusz do rzęs należy wymieniać średnio co pół roku. Czasem jest to okres krótszy, czasem dłuższy, a wszystko zależy od oznaczenia umieszczonego na opakowaniu. Bywają jednak sytuacje w których tusz wysycha szybciej niż wskazywałby na to termin przydatności. Czy w takiej sytuacji tusz nadaje się do wyrzucenia? Otóż niekoniecznie. Istnieją sposoby na to, by tusz otrzymał nowe życie i mógł służyć nam przez jeszcze jakiś czas.
–
Zanim zastosujesz jakikolwiek trik
Przed zastosowaniem każdego z opisanych niżej trików, warto wyczyścić szczoteczkę mascary oraz krawędź opakowania, by usunąć nadmiar zaschniętego tuszu. W tym celu idealnie nada się ręcznik papierowy. Nie należy oczyszczać mascary za pomocą wacika, ponieważ jego niteczki przykleją się do szczoteczki i opakowania. Tę samą czynność można wykonać także na koniec. Da nam to gwarancję, że tusz będzie jak nowy.
–
Użyj nawilżających kropli do oczu
Dodaj do tuszu 3-4 krople tradycyjnych, nawilżających kropli do oczu. Nie mieszaj zawartości szczoteczką, lecz delikatnie roluj zamknięte opakowanie w dłoniach, by tusz i krople wymieszały się ze sobą. Już w kilka sekund tusz powinien być gotowy do użycia. Należy przy tym pamiętać, że ta metoda nie sprawdza się przy mascarach wodoodpornych.
–
Użyj płynu przedłużającego trwałość kosmetyków
Do przywrócenia tuszowi życia możesz użyć płynu przedłużającego trwałość kosmetyków jak np. Duraline marki Inglot. Już 4-5 kropli wystarczy, aby ożywić wyschniętą mascarę i cieszyć się jej działaniem na nowo. Po wkropieniu płynu należy rolować opakowanie mascary w dłoniach by wymieszać jego zawartość. Dzięki zastosowaniu Duraline, tusz będzie mieć właściwości wodoodporne. Płyn kosztuje ok. 26,00 zł., w związku z czym warto stosować go przy „reanimacji” droższych mascar. W przypadku tuszu za kilka złotych, bardziej opłaca się wymienić go na nowy niż kombinować z dodawaniem innych płynów.
–
Ogrzej opakowanie mascary
Delikatnie ogrzej opakowanie tuszu. Najłatwiej i najszybciej zrobić to za pomocą kubka z gorącą wodą. Zakręconą szczelnie mascarę włóż do kubka na ok. 5 minut. Następnie wytrzyj opakowanie i śmiało możesz używać mascary. Jest to rozwiązanie doraźne i krótkotrwałe. Jednak w sytuacji gdy nie mamy innego tuszu pod ręką, szybko i łatwo możemy ożywić suchą mascarę, która aktualnie znajduje się w naszej kosmetyczce.
–
O czym należy pamiętać
Pamiętajmy, że triki „reaktywujące” mascarę można stosować jedynie w przypadku, gdy nie upłynął termin przydatności wskazany na jej opakowaniu. Nasze zdrowie jest najcenniejsze i nie warto oszczędzać kilkunastu złotych na nowy tusz do rzęs, gdy termin aktualnie używanego przez nas produktu upłynął.
–
Stosujecie triki przywracające mascarę do życia? Może znacie inne, sprawdzone sposoby na reaktywację suchego tuszu?
–
30 Komentarzy
Ja osobiście bardziej wolę trochę wysuszony niż bardzo mokry i świeży tusz. Intrygujące są Twoje sposoby na wydłużenie życia dla maskary. Aczkolwiek wydaje mi się, że można zastosować je tylko raz wobec jednej mascary, zgadza się?
Metoda 1 i 2 powinny wystarczyć na kilka tygodni, a po upływie tego czasu można ponownie spróbować przywrócić mascarę do życia. Ogrzewanie mascary natomiast należy powtarzać przed każdym użyciem, bo podgrzanie działa krótkotrwale. 🙂
Czyli można kupić jedną maskarę i używać ją latami? Producentom się to nie spodoba 😉
Niestety nie. 😛 Mimo wszystko należy trzymać się daty ważności umieszczonej na opakowaniu tuszu. W przeciwnym wypadku możemy zrobić sobie tym tylko krzywdę. Triki odnoszą się jedynie do sytuacji, gdy termin ważności jeszcze nie upłynął, a konsystencja tuszu zgęstniała. 🙂
Chyba wypróbuję to ogrzewanie, akurat mam lekko zaschnięty tusz:) Dzięki za pomysły:)
Spróbuj i koniecznie daj znać czy pomogło. 🙂
Myslę, ze trzymanie plastikowego opakowania tuszu nad otwartym ogniem swiecy moze spowodować co najwyzej przedostanie się szkodliwych substancji z plastiku do kosmetyku. Jak dla mnie to nie jest dobry pomysl. Nie bardzo tez sobie wyobrazam jak krople ma bazie wody mają się polączyć z tuszem na bazie tluszczy, ale ok, nie probowalam. Ogrzewanie w cieplej wodzie daje na prawdę zadowalające efekty 😀
Należy trzymać opakowanie mascary nad ogniem, a nie w ogniu. 🙂 Potrzeba naprawdę wysokich temperatur, aby substancje z plastiku przedostały się do kosmetyku. W warunkach domowych nie jest to możliwe. 🙂 Krople do oczu działają jedynie na mascarach, które nie są wodoodporne. To prawda, ogrzewanie w ciepłej wodzie to szybki i prosty sposób. 🙂
Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, zupełnie, to nadal niebezpieczne i niezdrowe, ale kto co lubi 🙂
Nie widzę powodów dla których byłoby to niebezpieczne albo niezdrowe. 🙂 Tym bardziej, że taką metodę stosuje się w sytuacjach awaryjnych, a więc prawdopodobnie raz, może dwa razy w roku. 🙂
ciekawe triki 🙂 w sumie raczej mi się nie zdarza „zasuszyć” maskary 🙂 przeważnie używam jednej swojej ulubionej i zdążę zużyć zanim zaschnie 😀
pozdrawiam
http://www.zyciejakpomarancze.blogspt.com
Mi niestety wielokrotnie zdarzyło się „zasuszyć” tusz do rzęs. 😛 Całe szczęście, że są na to sposoby. 🙂
Bardzo fajne triki:-) Dobrze o nich wiedzieć. Dzięki za ten wpis. Pozdrawiam ciepło:-)
Miło słyszeć. 🙂 Mam nadzieję, że triki się przydadzą. 🙂
Świetne i bardzo pomocne porady! Będę mieć je na uwadze. 🙂
Jeśli wypróbujesz któryś z trików, koniecznie daj znać czy tusz został uratowany. 🙂
Bardzo ciekawe porady, dotąd znałam tylko sposób drugi 😉
Bardzo dziękuję za miłe słowa. 🙂 Mam nadzieję, że porady przydadzą się w sytuacjach awaryjnych 😛
Świetne metody, musze przyznać, że nie znałam żadnej. Dzięki, może kiedyś się przydadzą:). Pozdrawiam ,Renata
Dziękuję ślicznie za miłe słowa. 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Ja dodawałam zawsze trochę mleczka do demakijażu i tez dawało radę 🙂
Myślę, że każdy sposób jest dobry, o ile jest skuteczny i bezpieczny dla oczu 😛
Ja nie lubię tak wskrzeszać kosmetyków, zawsze obraca się to przeciwko mnie;)
Ja też tego nie lubię, ale czasem nie mamy wyboru. 😛
super, zawsze miałam z tym problem, szczególnie że czasem zdarza mi się niedokręcać tuszu. Zastanawiam się, czy zamiast kropli do oczu można by dodać soli fizjologicznej? (mam akurat spory zapas w domu).
Pozdrawiam z 22kilo.pl 🙂
Metody z solą fizjologiczną nie próbowałam, ale myślę, że jak najbardziej można ją w tym celu zastosować. 🙂
Rzadko zdarza mi się, by tusz zdążył zaschnąć – przeważnie szybciej go po prostu zużywam 🙂
Triki jednak przydatne, w razie potrzeby wykorzystam 🙂
W razie awaryjnej sytuacji będziesz wiedziała co robić. 😛
Cenne wskazówki 🙂
Mam nadzieję, że okażą się przydatne 🙂
Dodaj komentarz