Od dawna wydawało mi się, że moja małżonka ma coś przede mną do ukrycia. Ciągle gdzieś wychodziła, coraz bardziej też dbała o siebie. Po tylu latach małżeństwa zaczęło mnie to dziwić.
Kumpel opowiedział mi, czym zajmuje się agencja detektywistyczna. Postanowiłem zatem ich odwiedzić, aby skorzystać z usług przez nich świadczonych. Nie było łatwo, bo sam ledwo wiązałem koniec z końcem, a taki projekt kosztował sporo.
Ostatecznie zapożyczyłem się u brata i udało mi się podpisać z nimi umowę. Czułem trochę wyrzuty sumienia z ich powodu, ale tak się składa, że to moja żona powinna je mieć, że mnie zdradza.
Na początku niestety nie miałem żadnych dowodów. Z czasem detektywi przedstawiali mi ich więcej. Teraz miałem już na papierze, na zdjęciach, że małżonka jest mi nie wierna. Były to istotne dowody w sprawie.
Na sprawie rozwodowej ani razu nie spojrzała mi w oczy. Wszystko było jasne. Było mi szkoda wspólnie spędzonych lat, ale dla mnie zdradza jest niewybaczalna. Nie ważne, że coś nas jeszcze łączy.